Menu
Polska / Refleksje

Dlaczego lubię wracać do tej szarej Łodzi?

Swojego czasu do Łodzi przyjeżdżałam regularnie. Kiedyś z własnej woli nigdy nie odwiedziłabym tego miejsca. O Łodzi mówi się, że jest to najbrzydsze miasto w Polsce i wygląda tak, jakbym miało się zaraz rozpaść. Już pominę powszechnie opinie, że jest tutaj brzydko, szaro, a ulica Piotrkowska to jedyne miejsce warte uwagi, chociaż może i ona nie jest wystarczająco interesująca. Dlaczego lubię wracać do tej szarej Łodzi? Można powiedzieć, że wyrobiłam sobie opinię o tym mieście, nie będąc w nim nawet przejazdem.

Jako, że studiował tam Rafał, a do Łodzi z Warszawy dostaniemy się w niecałe 2 h, postawiłam na własnej skórze przekonać się jak bardzo szara i rozpadająca jest ta Łódź.

Artystyczne zakątki i inspirujący klimat

Od początku o Łodzi myślałam jako o artystycznym i inspirującym mieście. Zawsze chętnie odwiedzałam to miejsce z aparatem i także pod tym kątem patrzyłam na Łódź.

W Łodzi podobają mi się szare i obdrapane kamienice, które przypominają krajobrazowo warszawską Pragę. Ten mrok i walące budynki są klimatyczne – dla turystów tak, dla mieszkańców zakładam, że niekoniecznie. Zwróćcie uwagę także na zdobienia.

DSC_6520

W Łodzi lubię wszechobecne murale – warto udać się na spacer szlakiem tychże malunków. Fundacja Urban Forms stworzyła specjalną mapkę, aby ułatwić nam odkrywanie sztuki ulicznej. Śmiało mogę powiedzieć, że murale są wizytówką miasta i czają się na każdym kroku.

yDSC_6522 yDSC_6524 yDSC_6560 yDSC_6569

Wojna na murach prowadzona przez ŁKS i Widzew również staje się znakiem rozpoznawalnym Łodzi. Widzieliście kiedyś napisy, że ŁKS ubiera się nieadekwatnie do pogody, a Widzew nosi buty na rzepy? Dla mnie jest to pewnego rodzaju sztuka, a na pewno przejaw kreatywności. Swojego czasu szukałam napisów na budynkach, ale coraz szybciej one znikają.

yo_czym_te_zdj_sa

SE-MA-FOR i Muzeum Kinematografii to obowiązkowe miejsca, jeżeli interesujecie się filmem. W środku można spotkać ulubione postaci i szczegółowo zapoznać się z procesem powstawania bajek i filmów.

yDSC_6648 yDSC_6646

Trafiliśmy na kamienicę z mozaiką ze szkła. Szklany budynek robi wrażenie, idealnie prezentuje się na tym ciemnym tle. Szacuje się, że mozaika może utrzymać się nawet przez 60 lat, a już niedługo zawitają do niej mieszkańcy.

yDSC_6576 yDSC_6571 yDSC_6579

Jeżeli chodzi o sztukę, to chciałabym na własne oczy zobaczyć repliki rzeczy z PRL’u, które są ulokowane w okolicach ulicy Piotrkowskiej. Sfotografować możemy pralkę Franię, kawiarkę, syfon, czajnik, a wszystkie te przedmioty są kilkukrotnie powiększone. Autor chciał zabrać nas w wyjątkową podróż do czasów PRL i mam nadzieję, że mu się udało.

Kolejnym wydarzeniem wartym uwagi jest Light Move Festival, czyli festiwal światła. Po zmroku kilkadziesiąt kamienic zostaje podświetlonych, pojawia się ponad 25 instalacji świetlnych w pasażach i parkach, a także nie brakuje mappingów na budynkach. W tym roku impreza odbędzie się od 29 września do 1 października.

O takich miejscach można długo pisać – jeżeli lubicie artystyczne miejsca, to w Łodzi znajdziecie dużo takich zakątków. Chętnie dowiem się o innych, łódzkich perełkach:)

Opuszczone miejsca i fabryki

Lubię industrialny klimat i fabryki. OFF Piotrkowska, mimo że robi się coraz bardziej hipsterska i komercyjna idealnie wpasowuje się w mój gust. Powstanie OFF’a miało na celu zaktywizować społeczeństwo pod kątem kulturalnym. W tym miejscu kreatywność nie zna granic, a artyści wreszcie mają przestrzeń dla siebie.

yDSC_6606 yDSC_6596 yDSC_6592 yDSC_6600

Księży Młyn (zespół fabryk włókienniczych) to raj dla fotografów i coraz częściej odwiedzane miejsce przez turystów. Dzielnica prężnie się rozwija, a okoliczne lofty tylko się proszą, aby zajrzeć do środka (niestety nie ma takiej możliwości) – jak wiadomo powstałe po fabrykach. Niepowtarzalnego klimatu nie możemy im odmówić.

DSC_6707 DSC_6730 DSC_6718

Jak pewnie wiecie gustuję w zwiedzaniu opuszczonych miejsc, których w Łodzi nie brakuje. Mam na liście kilka obiektów, które chciałam zobaczyć, a jeszcze się nie udało. Tutaj znajduje się pełny spis miejscówek, które straszą pustką.

Moje ulubione knajpy
Zawsze przyjeżdżając do Łodzi udajemy się z Rafałem „na miasto”, aby degustować różne rodzaje piw. Moje ulubione miejsca zlokalizowane są blisko siebie, w samym centrum na OFF Piotrkowska. Na początku odwiedzamy „Spalonych Słońcem”, gdzie po raz pierwszy miałam okazję napić się piwa mirabelkowego. Knajpa w środku nie wygląda jak wykwintny lokal, ale bardziej jak industrialne miejsce, może nawet trochę się rozpada. Mimo wszystko ten fabryczny i surowy klimat bardzo przypadł mi do gustu. Następnie nasze kroki kierujemy do „Meg Mu”, gdzie zawsze spędzamy najwięcej czasu. Afrykańska restauracja kupiła mnie dwoma trunkami – piwem z marakują i piwem bananowym. Mimo, że po wypiciu dwóch kufli grozi nam śpiączka cukrzycowa, to nadal lubię tu wracać i na nowo degustować te smaki. Niby nic specjalnego, ale atmosfera jest niepowtarzalna i godziny spędzone tutaj wyprodukowały wiele wspomnień. W ogóle na OFF’ie każde miejsce otoczone jest niepowtarzalnym klimatem, chociaż najmniej lubię knajpę „Daleko Blisko”, która uchodzi za podróżniczą. Wybór piw jest niewystarczający, ale z kolei jest to idealne miejsce na kawę, gdzie przy okazji można wsłuchiwać się w prelekcje o odległych zakątkach świata.

yDSC_6150 yDSC_6163

Mieszkając w Warszawie musimy się liczyć, że knajpach za piwo zapłacimy 12-15 zł, ale w Łodzi cenowo możemy odżyć. Za 7-10 zł możemy zakupić ten samek trunek. Wiecie, że w Łodzi nie płaci się za wejście do klubu? W Warszawie nie wiem, czy są takie miejsca. Standardowo zawsze musimy na dzień dobry wyrzucić w błoto 20 zł albo i więcej. Mówiąc prosto z mostu: niskie ceny także zachęcają.

Podobnie jest z noclegami. Ciekawą alternatywą dla hoteli są apartamenty (http://www.cityresidence-lodz.pl/) , które są tańsze i można powiedzieć, że dają nam więcej prywatności i swobody. W Łodzi takich miejsc nie brakuje, co też może być oznaką rozwoju miasta pod względem turystyki.

Pozostałe miejsce do zobaczenia
Do Łodzi lubię wracać, ponieważ mam jeszcze do odkrycia kilka miejsc – np. pozostałe murale, których nie udało mi się zlokalizować, Muzeum Kanału Dętka, Skansen Architektury Drewnianej, Cmentarz Żydowski. Chcę zawitać do Łodzi po raz kolejny, aby w swojej galerii mieć zdjęcia także tych miejsc. Każde miasto, nawet te z pozoru brzydkie czy nudne ma coś do zaoferowania, jeżeli cierpliwie poszukamy.

yDSC_6657

Na Łódź można spojrzeć nie tylko pod kątem wysokiej stopy bezrobocia, meneli czy szarych kamienic. O Łodzi można także myśleć jako o mieście, które powoli budzi się do życia i w szybkim tempie mknie do przodu. Nie trzeba daleko szukać, wystarczy spojrzeć na Piotrkowską, która przeszła generalny remont.  Czasami warto zobaczyć coś innego niż wychuchane, piękne miasteczka. W Łodzi nie zabraknie artystycznych widoków, pięknych kadrów i całego wachlarza wydarzeń kulturalnych.