Menu
Floryda / USA

Key West na Florydzie – co zwiedzić w Republice Muszli?

Key West to najdalej wysunięty na południe punkt w Stanach Zjednoczonych. Jest to archipelag koralowych wysp o długości 240 km, oddzielających Ocean Atlantycki od Zatoki Meksykańskiej. Ernest Hemingway mówił, że „czuje się tu jak w innym kraju”. My też mieliśmy wrażenie, że jesteśmy na Karaibach, a nie w Stanach Zjednoczonych. Pastelowe domki, koguty biegające po ulicach, sklepy z cygarami i letni klimat przypadł nam do gustu.

Republika Muszli

Na pewno w trakcie zwiedzania Key West zobaczycie flagę Conch Republic, czyli Republiki Muszli. Mieszkańcy powołali niepodległą Conch Republic w 1982 roku. Kiedy policja zablokowała drogę 1 na Key West w poszukiwaniu przemycanych towarów i nielegalnych imigrantów z Kuby, społeczność zbuntowała się i założyła Republikę Muszli. Chcieli oderwać się od USA i mimo że z tego nic nie wyszło, to Conch Republic cały czas jest stanem umysłu 😉 Ta luźna atmosfera to tylko jedna strona medalu Key West. Położenie archipelagu sprawia, że bywa tu niebezpiecznie, głównie w trakcie huraganów. Nawiedzają one ten obszar praktycznie co roku od czerwca do października.

Trasa na Key West

Na Key West wybraliśmy się samochodem, a trasa jest atrakcją samą w sobie. Miami Beach dzieli od Key West około 270 kilometrów. Do przejechania mieliśmy 3-4 godziny, ale w praktyce nasze podróż była dłuższa. Pierwszy powód to atrakcje na trasie, o których napiszę niżej. Drugi powód jest taki, że autostrada na całym odcinku jest jednopasmowa i obowiązują spore ograniczenia prędkości. My i tak mieliśmy szczęście, ponieważ z powodu covida nie było dużego ruchu, więc ominęły nas korki. Większość drogi to tak naprawdę 42 mosty, łączące ze sobą wyspy archipelagu. Autostrada położona jest w miejscu linii kolejowej, która została zniszczona w 1935 roku przez huragan.

Atrakcje na trasie Key West

Doc’s Diner – niepozorna knajpka, serwująca bardzo dobre śniadania. To wszystko wiemy tylko z opowieści, ponieważ przyjechaliśmy około 10 minut po zamknięciu lokalu.

Robbie’s – bar z karaibską kuchnią, ale największą atrakcją jest karmienie rybami pelikanów. Ta część jest bardzo karaibska za sprawą muzyki, kolorowych domków i klimatu.

Szpital dla żółwi to kolejne miejsce na trasie, w którym zatrzymaliśmy się dłużej. Szpital zajmuje się leczeniem żółwi morskich. Niektóre z nich na zawsze zostaną pod opieką placówki, a inne wrócą do życia w naturalnym środowisku. O tym miejscu napisałam osobny artykuł 😉

Koguty na Key West

Na Key West na pewno natkniecie się na biegające kurczaki (Key West Gypsy Chicken). Kurczaki zostały przywiezione przez pierwszych mieszkańców z Kuby i okolicznych wysp. Były pożywieniem dla lokalnej społeczności, a później wykorzystywano je do nielegalnych walk kogutów. Gdy walki stały się nielegalne, kurczaki zostały wypuszczone na ulice. Nikt ich nie pozabijał, ponieważ Key West jest wolny od takich czynów. Obecnie kurczaki są bardzo pożyteczne dla miasta, ponieważ zjadają szkodniki. Przez cały czas zwierzęta mają pomoc medyczną, a mieszkańcy bardzo o nie dbają. Ich populacja cały czas rośnie, więc powoli pojawia się możliwość adopcji ptaków poza Key West. Warunek jest jeden – kurczak zostanie zwierzęciem domowym, a nie zostanie przerobiony na jedzenie.

Co zwiedzić na Key West?

Na Key West nie brakuje atrakcji, ale poza odwiedzeniem konkretnych punktów warto pospacerować po mieście. Zabudowa tutaj jest bajkowa, karaibskie kolorowe domki mają swój urok. Wieczorem polecam wstąpić do baru, zobaczyć zachód słońca i skosztować karaibskiej kuchni.

Cuban Coffee Queen (284 Margaret Street) – naszą wycieczkę rozpoczęliśmy kawiarni, w której serwują dobrą kawę i kubańskie kanapki. Na jednej ze ścian kawiarni znajduje się pocztówka z napisem Greetings from Key West.

Southernmost Point – z tego punktu, w linii prostej odległość od Kuby wynosi 90 km. Z Southernmost Point bliżej jest do Havany niż do Miami 😉

Mallory Square – jest to jedno z lepszych miejsc na oglądanie zachodu słońca, ale przyznam, że widok nas nie porwał. Mimo to było to fajne miejsce na odpoczynek, posłuchanie ulicznych grajków i zjedzenie lokalnych przysmaków.

Duval Street – deptak z dużą ilością sklepów i restauracji. To miejsce chyba nigdy nie zasypia 🙂 Z wielu miejsc rozbrzmiewa muzyka na żywo.

Dom Hemingwaya – największa atrakcja w mieście, ale niestety muzeum było już zamknięte, kiedy dojechaliśmy na Key West. Hemingway mieszkał tutaj w latach 1931-1939. Znaczna większość dzieł powstała właśnie w tym domu. Największą atrakcją są koty, ale niezwykłe koty, ponieważ mają sześć palców. Polidaktylia to dziedziczna choroba (?), która polega na posiadaniu przez koty dodatkowego palca.

Historic Seaport – niby zwykły port, ale bardzo urokliwy. Spacerowaliśmy wśród zacumowanych łodzi, restauracji z kubańskim jedzeniem oraz owocami morza. Niestety nie mieliśmy szczęścia i nie widzieliśmy manatów, które w porcie podpływają do drewnianych pomostów.

Truman Little White House – Mały Biały Dom był ulubionym miejscem Harry’ego Trumana, czyli 33 prezydenta USA.

Mila 0 – to tutaj zaczyna się autostrada 1. Overseas Highway ciągnie się przez 3813 km od stanu Maine do Key West na Florydzie, łącząc większość dużych miast na wschodzie USA.

Co warto zjeść na Key West?

Conch Fritters – smażone kulki na głębokim tłuszczu, składające się z mięsa skorupiaków, przypraw i warzyw.

Key Lime Pie Bakery – sernik o smaku limonkowym jest jednym z największych przysmaków na Key West.

Na Key West spędziliśmy bardzo długi dzień. Sam przejazd, przystanki na trasie i zwiedzanie miasta zajęło nam około 12 godzin. Późnym wieczorem wróciliśmy do Miami, ale myślę, że tę trasę spokojnie można podzielić na dwa dni. Jeśli lubicie plażowanie i nurkowanie, to na pewno Floryda będzie idealnym wyborem. Z kolei Miami będzie świetnym rozwiązaniem dla osób, lubiących nowe kasyna, imprezy i wielkomiejskie życie. Park Narodowy Dry Tortugas oraz Bahia Honda State Park to dwa miejsca, które świetnie sprawdzą się na snorkeling lub nurkowanie z butlą.