Menu
Turcja

Przewodnik po zimowej Kapadocji – co zobaczyć w krainie balonów?

Kapadocja położona jest w środkowej Turcji, na Wyżynie Anatolijskiej. Ten region słynie głównie z lotów balonów o wschodzie słońca. Skalny krajobraz urozmaicają domki wydrążone w tufowych stożkach. Kapadocja swój krajobraz zawdzięcza erupcjom wulkanów. W ich wyniku została pokryta grubą warstwą pyłów i popiołów wulkanicznych, które z czasem utworzyły tuf (skała osadowa). Resztę pracy wykonał wiatr, żłobiąc w skale różnorodne formy np. stożki, grzybki. Do tego dochodzą widowiskowe zachody słońca, wschody z balonami w tle i historyczne zakątki. Jeszcze zanim przyjechałam do Kapadocji, czułam, że to będzie jedno z piękniejszych miejsc na świecie jakie odwiedzę.

Kiedy jechać do Kapadocji?

W Kapadocji panuje klimat kontynentalny, a to oznacza mroźne zimy oraz upalne lata. Teoretycznie najlepiej przyjechać tutaj od kwietnia do października, ale w lipcu ze względu na wysokie temperatury zwiedzanie może być mniej przyjemne. U nas tak się złożyło, że Kapadocję odwiedziłyśmy w styczniu.

Podróże po sezonie mają kilka plusów – na szlakach nie było tłumów, więc na spokojnie mogłyśmy podziwiać widoki i cieszyć się naturą. Na pewno też jest taniej – w dwóch hotelach dostałyśmy lepszy pokój, ponieważ nie było obłożenia. W restauracjach ceny są niższe i niektórych aktywności nie musiałyśmy rezerwować z wyprzedzeniem, tylko zapisywałyśmy „od ręki”. Minusem jest niepewna pogoda. Deszcz i śnieg przez dwa dni aż tak nie pokrzyżował nam planów, ale przyjemność z odkrywania nowych miejsc już nie była taka sama. No i ten balon, który nie poleciał 🙂

Nocleg w jaskini w Kapadocji

Wybrałyśmy tradycyjny nocleg w jaskini w Harman Cave Hotel. Za dwuosobowy pokój ze śniadaniem za 5 nocy zapłaciłyśmy 2650 TRY. Hotel znajduje się w okolicach centrum Goreme. Bardzo polecam za względu na warunki, cenę i obsługę 🙂 W Goreme znajdziecie sporo opcji noclegowych w jaskiniach w różnych cenach. Myślałam, że takie opcje są zarezerwowane dla osób z zasobnym portfelem, ale ceny są bardzo różne. Po sezonie tym bardziej można liczyć na atrakcyjne oferty 🙂

Imagination Valley – Dolina Wyobraźni

Devrent Imagination Valley, czyli Dolina Wyobraźni to region pełen formacji skalnych, przypominających fantazyjne rzeźby. Znajduje się tutaj słynny komin, wyglądający jak wielbłąd. Poza tym znajdziecie inne skały, kojarzące się z postaciami zwierząt lub ludzi. Możecie popatrzeć na dolinę z punktu widokowego, ale potem polecam udać się na krótki szlak pomiędzy kamieniami. Nie wiem, czy przez dolinę wiedzie jakaś konkretna trasa– my po prostu szłyśmy przed siebie.

Kąpiel błotna w jaskini

Deszczowe popołudnie było idealne, aby zrealizować kolejny pomysł, czyli kąpiel błotną w jaskini. Błoto wydobywane w Kapadocji jest bogate w popiół wulkaniczny i minerały. Powstało w wyniku naturalnych zjawisk geologicznych i biologicznych. Jest to lokalna atrakcja, więc tym bardziej chciałam doświadczyć, czegoś, co może kojarzyć się z tym regionem. Okładanie się błotem i zapadanie się w jego miękkości było specyficznym odczuciem 😉 Bilety kupiliśmy online, ale zapewne można też nabyć je na miejscu. W sezonie lepiej zrobić rezerwację z wyprzedzeniem 🙂

Poza kąpielą błotną dostępne są baseny z niby gorącą wodą. Niestety nie była tak ciepła, żeby się porządnie wygrzać. Zdecydowanie siedzenie w letniej wodzie nie było najlepszą częścią pobytu 😉 Na dzień dobry miałyśmy spotkanie z rybami Garra Rufa, które żywią się martwą skórą ciała. Brzmi to bardzo dziwnie, ale bezzębne ryby poprzez masowanie stóp pozytywnie wpływają na skórę. Te praktyki mają swoich zwolenników i przeciwników.

Zdecydowałyśmy się na kąpiel błotną, ponieważ już kiedyś byłyśmy w hammamie, czyli łaźni tureckiej. Rytuał najczęściej rozpoczyna się od zimnego prysznicu lub kąpieli w wannie. Kolejnym punktem programu jest masaż rękawicami w marmurowej łaźni, mycie skóry specjalnym mydłem i na koniec masaż całego ciała. W łaźni tureckiej nie ma miejsca na pośpiech – rytuał zazwyczaj trwa 2 h. Jeśli nie macie czasu, to możecie zdecydować się tylko na poszczególne elementy, ale to zależy od oferty danego miejsca.

Love Valley – Dolina Miłości

Pewnego dnia w Kapadocji spadł śnieg, skały zostały przykryte białym puchem, niebo przybrało szary kolor, a my się zastanawiałyśmy, czy nasze auto sobie poradzi na drodze. Ale tak bardzo chciałam odwiedzić Kapadocję, że jej nowa odsłona nie była przeszkodą w zwiedzaniu.

W pierwszej części dnia udałyśmy do Love Valley. Dolina Miłości stała się sławna za sprawą formacji skalnych o jednoznacznie kojarzących się kształtach. Figury w kształcie fallusów to wynik erozji skał wulkanicznych. Trasa nie jest długa – jak chyba większość w Kapadocji 😉

Dolina Pasaba

Dolina Pasaba była naszym kolejnym punktem. Bardzo chciałam zobaczyć bazaltowo-tufowe skalne grzybki (zwane też kominami). W tym przypadku trudno było mówić o trekkingu na łonie natury, bardziej o podziwianiu skał i pojechaniu dalej. Jest to bardzo turystyczne miejsce i zdecydowanie byłyśmy w ciekawszych zakątkach w Kapadocji.

Three Beauties

Polecam zatrzymać się przy Three Beauties, która jest chyba najpopularniejszą formacją skalną, pojawiającą się na pocztówkach. Warto tu przyjechać, ale przy okazji 🙂

Rose & Red Valley

Jeżeli miałabym wybrać jedno miejsce w Kapadocji, które mogłabym odwiedzić drugi raz, byłaby to Rose Valley. W ciągu dnia skały przybierają różowy kolor, a przy zachodzie słońca barwy zmieniają się w czerwony odcień, ale też żółty i zielony. Czasami to miejsce nazywane jest Wielkim Kanionem Kapadocji. Coś w tym jest. Kolory są równomiernie rozłożone po skałach – trochę tak, jakby ktoś specjalnie równo je pomalował.

Do dyspozycji są trzy trasy, ale polecam iść przed siebie i zbaczać z wybranego szlaku. Raz będziecie chodzić dolinami, a innym razem wyjdziecie na szczyt skały, aby zobaczyć Rose Valley z innej perspektywy. Po drodze zobaczycie kościoły wykute w skale, a w pewnym momencie traficie do kawiarni pośrodku niczego. Podróżowanie po sezonie ma taki plus, że na szlaku prawie nikogo nie spotkałyśmy

Lot balonem o wschodzie słońca w Kapadocji

Kiedy kilka lat temu zobaczyłam zdjęcie balonów o wschodzie słońca na tle Kapadocji, wiedziałam, że kiedyś odwiedzę to miejsce. Zdecydowanie było to jedno z większych marzeń podróżniczych Jako że lot do Kapadocji i tak jest z przesiadką w Stambule, to plan wycieczki sam się wyklarował.

Balony w Kapadocji latają przez cały rok. To, czy wystartują zależne jest od wiatru i ciśnienia powietrza tam u góry. Zimą prawdopodobieństwo odwołania lotów jest większe, ale szanse nadal są. Byłam pewna, że 5 poranków to wystarczająco, żeby zobaczyć Kapadocję o wschodzie słońca z perspektywy balona. Raz już byłyśmy blisko.

Wstałyśmy o 6 rano, wsiadłyśmy do busa wraz z innymi wczasowiczami i pojechałyśmy w miejsce startu balonów. Wszystko było prawie gotowe. Dzień powoli zaczął budzić się do życia i zamiast przygotowań do startu balona o wschodzie słońca, wróciłyśmy do hotelu. Każdego dnia lot był przekładany na następny poranek i finalnie lot balonem nadal pozostaje na mojej liście marzeń. W sumie głównie po to przyjechałam do Kapadocji  Nie wiem na ile to wybrzmiało, ale warto wiedzieć, że balony startują tylko przed wschodem słońca, a niestety nie latają przez cały dzień.

Goreme

Goreme to chyba najpopularniejsze miasteczko w Kapadocji. Niby nie ma tu nic szczególnego do zwiedzania, ale dla mnie Goreme jest bardzo przytulne i zjawiskowe ze względu na widoki i formacje skalne. Polecam wstąpić do restauracji Sultan, z której zobaczycie widok na całe Goreme. Kolejną knajpą jest Turkish Ravioli z miłą obsługą i super jedzeniem. Wieczór warto zakończyć w One Ticket i posłuchać przy winie muzyki na żywo  Polecam jeszcze restaurację Old Capadocia. Tam jadłam najpyszniejszy, turecki deser Sutlac.

Z kolei w restauracji Seten warto zamówić tzw. Pottery kebab. Jest to gulasz, w którym mięso z warzywami zapieka się w glinianym garnku i przykrywa ciastem chlebowym. Całość piecze się przez kilka godzin, żeby mięso zrobiło się miękkie. Kelner tuż przed podaniem dania do stołu rozbija gliniany garnek.

Jest jeszcze sklep z dywanami Galerie Ikman, ale żeby zrobić tam zdjęcie, trzeba zapłacić 10 euro i uwniąć się z sesją w ciągu 15 minut. Trochę drogo, ale faktycznie całe pomieszczenie od podłogi po sam sufit wypełnione jest dywanami.

Goreme Open Air Museum

Goreme Open Air Museum to rezerwat, w którym prócz formacji skalnych znajduje się największe zagęszczenie wydrążonych kościołów i domów. W niektórych świątyniach widać zachowane freski. Największe wrażenie robią malowane postaci z wydrapanymi twarzami. Wszystko za sprawą cenzury skrajnych muzułmanów z czasów sułtańskich. Miejsce zostało wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO.

Dolina Zelve

Dolina Zelve to alternatywa dla Goreme Open Air Museum. Obiekt jest dużo mniejszy, ale nas urzekł o wiele bardziej niż jej większy odpowiednik. Dolina Zelve rozciąga się na 5 kilometrów, a na jej trasie możemy podziwiać kaplice z zachowanymi freskami z początków chrześcijaństwa, skalne domy i innego rodzaju budowle.

Winnica Turasan

Winnica Turasan w Kapadocji została założona w 1943 roku przez Hasana Turasana. Od tego czasu miejsce jest prowadzone przez rodzinę Turasan od trzech pokoleń. Byli pionierami w rozwoju winiarstwa w Kapadocji. Ten region w Turcji jest znany z białego winogrona, które kwitnie na wulkanicznych glebach i korzysta z mikroklimatu, czyli dużej wysokości, gorących dni i chłodnych nocy. Turyści mogę udać się na małą wycieczkę po winnicy lub wybrać degustację wina. My zakupiłyśmy dwa egzemplarze na spróbowanie.

Wyroby ceramiczne w Avanos

Do miasteczka Avanos przyjechałyśmy głównie, żeby zobaczyć wyroby garncarskie. Od kilku tysiącleci to miejsce słynie z wyrobu ceramiki z czerwonej klinki, która pozyskiwania jest z rzeki Kızılırmak. Warsztaty znajdują się pod ziemią, w piwnicach, które częściowo są wykute w miękkiej skale. Dzięki temu obiekty są chronione przed intensywnym słońcem, które może zaszkodzić kolorom, którymi ceramika jest zdobiona.

Uchisar – zamek na wzgórzu

Jednym z symboli Kapadocji jest zamek położony na wzgórzu miasteczka Uchisar. Jego zaletą jest to, że wznosi się ponad doliny i z tej perspektywy mamy panoramę na całą okolicę. Uchisar to najwyżej położony punkt w Kapadocji.

Wąwóz Ihlara

Dolina Ihlara położona jest ponad godzinę od Goreme. Ihlara nazywana jest oazą zieleni – zdecydowanie bujna roślinność, wysokie ściany skalne i strumień pomiędzy nimi to fajna odskocznia od typowego krajobrazu Kapadocji. Pewnie latem cień w zielonych zakątkach jest zbawienny 🙂 W wąwozie znajdziecie sporo sakralnych zabytków wykutych w skale, pieszych szlaków, które są przygotowane dzięki kładkom i schodkom. Co do okolicznego miasteczka, to nie czułyśmy się zbyt komfortowo.

Kapadocja to miejsce do którego mogłabym wracać. Pewnie latem szanse na lot balonem są jeszcze większe. Zresztą myślę, że ten region warto zobaczyć o każdej porze roku. Zimą było mniej tłoczno, ale latem Goreme na pewno tętni życiem przez całą dobę.