We Lwowie byłam po raz pierwszy kilkanaście lat temu. Harcerstwo i te sprawy sprzyjały odkrywaniu świata. Zajrzałam do zakamarków pamięci i okazało się, że z tamtego wyjazdu pamiętam tylko Cmentarz Orląt, Kopiec Kreta (tj. Kopiec Unii Lubelskiej) i przejście graniczne. Reszta gdzieś uleciała, dlatego będąc we Lwowie czułam się jakbym po raz pierwszy odkrywała to miasto. Być gdzieś i po latach nie móc tego odnaleźć w pamięci nie jest zbyt ...
Read More