Menu
Kostaryka

Las chmurowy Santa Elena i zipline w kostarykańskiej dżungli

Na całym świecie jest tylko 1% lasów mglistych, mających unikalny ekosystem. Ich nazwa wzięła się ze zjawiska kondensacji pary wodnej, dzięki której nad drzewami unoszą się chmury i mgła. Ciepłe wiatry znad Oceanu Atlantyckiego ochładzają się, tworząc chmury. Zanim dotrą do Santa Elena są gęste i wypełnione wilgocią. W ten sposób las jest skąpany w stałej dostawie mgły.

W Monteverde w Kostaryce znajdują się trzy rezerwaty lasów chmurowych, a Monteverde Cloud Forest Biological Reserve jest najbardziej znany. Mniej turystów i brak wybetonowanych ścieżek zachęcił nas do odwiedzenia Santa Elena Cloud Forest Reserve.

Las chmurowy Santa Elena

Spacerując po Rezerwacie Santa Elena, można podziwiać bujne mchy, paprocie i wsłuchiwać się w śpiew ptaków. Park położony jest na wysokości 1600 m n.p.m.  Niektóre drzewa są w pełni pokryte epifitami i mchami. Statystyki głoszą, że w lesie odnotowano ponad 3 tysiące gatunków roślin, ssaków i 400 gatunków ptaków. Można się tu natknąć na małpy, żaby, leniwce, a nawet jaguara, który jest zagrożony wyginięciem.

Turyści mają dostęp tylko do 3% lasu. Poruszać można się tylko wyznaczonymi trasami. Przy wejściu dostaniecie mapkę ze szlakami i spokojnie w ciągu pół dnia można przejść większość tras.

Pomoc dla lokalnej społeczności Santa Elena

Liceum w Santa Elena wydzierżawiło ziemię, aby wykorzystać ją do celów rolniczych i edukacyjnych. Ten pomysł nie sprawdził się w praktyce i w 1989 roku przekształcili ziemię na rezerwat lasu mglistego. Wspólnie z Youth Challenge International (kanadyjska organizacja non-profit) utworzyli rezerwat ekoturystyczny. Powstał po to, aby wspierać lokalną społeczność. Opłaty za wstęp przeznaczane są na ochronę i zarządzenie rezerwatem oraz zapewnieniem wyższej jakości edukacji dla szkół w Monteverde. Rezerwat Santa Elena Cloud Forest w Monteverde jest jednym z pierwszych rezerwatów zarządzanych przez lokalną społeczność.

Najdłuższy zipline w kostarykańskiej dżungli

Po spacerze po lesie udaliśmy się na zipline. Wszystko działo się bardzo szybko, więc nie było dużo czasu na strach i zastanawianie się, czy taka dawka adrenaliny jest dobrym pomysłem. Napięcie było stopniowane – najpierw zjeżdżaliśmy z mniejszych wysokości na krótkich trasach, aby na sam koniec zjechać na linie przez dżunglę skąpaną w chmurach. Prędkość była tak duża, że momentami nie mogłam wziąć oddechu przez silny wiatr, ale mimo mgły były to świetne doświadczenie. W Monteverde znajduje się najdłuższy w Ameryce Łacińskiej zipline o długości 1,5 kilometra. Okazało się, że nie było tak strasznie, jak mogło się wydawać.

Skorzystaliśmy z usług firmy 100% Aventura. Opcja Canopy Tour zawiera kilka tyrolek, 2 supermany (ale wcale nie trzeba zjeżdżać „brzuchem w dół”, w razie czego można zjechać w pozycji siedzącej) oraz Huśtawkę Tarzana. Na tę ostatnią opcję się nie zdecydowałam. Z kolei Michał docenił stan nieważkość i skok z podestu w dół – niewiele było widać z powodu mgły, więc był to skok w otchłań.

Inne firmy, które organizują Canopy Tour:

Selvatura Adventure Park
Sky Adventures Monteverde Park
The Original Canopy Tour
100% Aventura