Menu
Rosja

Jak wyglądają miasta na Syberii? Irkuck i Ułan Ude

Naszą podróż Koleją Transsyberyjską zakończyliśmy w Irkucku. Z samego rana, zaspani wyszliśmy z pociągu i przejechaliśmy całe miasto, aby zakwaterować się w naszym hostelu. Odespaliśmy bezsenną noc w kolei i ruszyliśmy na podbój miasta. Chodźcie na spacer po Irkucku, a później koleją pojedziemy dalej – do Ułan Ude.

Jak wyglądają miasta na Syberii?

Moim zdaniem Irkuck jest szary. Momentami miałam wrażenie, że to miasto powoli zapada się pod ziemię. Z kolei ludzie są bardzo eleganccy, kolorowi i raczej uśmiechnięci. Ten kontrast mam cały czas w głowie. Irkuck to takie miasto, które zatrzymało się w latach 90. Mimo to jest ważnym centrum biznesowym i jednym z najstarszych miast na Syberii.

Nie ma tu spektakularnych zabytków i atrakcji, które, chociażby na chwilę sprawiły, że otworzę szerzej oczy. Jeśli jednak Wasza podróż Koleją Transsyberyjską kończy się w Irkucku, warto tu zostać na jeden dzień i pozwiedzać miasto.

Spacer Zielonym Szlakiem

7-kilometrowa trasa spacerowa, która obejmuje najważniejsze atrakcje, oznaczona jest na zielono i to nie tylko w przewodniku. Na chodniku również namalowana jest zielona lina.  Nie chcę opisywać każdego budynku i pomnika, ale skupię się na najciekawszych według mnie punktach. W każdej informacji turystycznej dostaniecie mapkę z oznaczonymi punktami.

Drewniane domki

W Irkucku największą atrakcją są charakterystyczne drewniane domki. Najczęściej fotografowałam te kolorowe z ozdobnymi okiennicami i fasadami. Na oknach, dachach i niekiedy całych budynkach zdobienia były prawie tak ładne, jak w naszym Zalipiu. Niestety większość z domów była budowana bez żadnych fundamentów, tylko na wiecznej zmarzlinie. Latem zmarzlina rozmarza się, a więc domy zapadają się pod siebie. Na przestrzeni lat zapadają się nawet o kilkadziesiąt centymetrów.

Spacer brzegiem rzeki Angary

Warto wybrać się na spacer brzegiem rzeki Angary, która jako jedyna wypływa z Bajkału. Deptak jest dość długi i jest to fajna odmiana po oglądaniu drewnianych domków i szarych budowli. To tutaj znajduje się Moskiewski Łuk Triumfalny, który został zbudowany w 2011 roku. Kawałek dalej znajduje się Plac Kirova, a tam możemy podziwiać Sobór Objawienia Pańskiego, kościół rzymskokatolicki i cerkiew Zbawiciela. 

Centralny Market

Market w Irkucku to taki targ z warzywami, owocami, herbatami, mięsem i innymi ubraniami. Tutaj kupiliśmy cedrowe orzeszki i herbatę syberyjską. Hala jest bardzo duża, więc znalazło się i miejsce na bary i restauracje z przekąskami.

Irkuckaja Sloboda

Zdecydowanie jest to najbardziej reprezentatywna ulica w Irkucku. Rozpoczyna się przy pomniku tygrysa syberyjskiego (Babr), trzymającego w pysku martwego sobola. Jest to mityczne zwierzę, które jednocześnie jest symbolem miasta. Wzdłuż ulicy znajduje się dużo restauracji i pubów w drewnianych budynkach. Ceny niestety nie należą do najniższych. Mimo wszystko jest to bardzo fajne miejsce, tętniące życiem i zdecydowanie bardziej „przyjazne” niż główna ulica Marksa.

Baikal Love Cafe

Jako że na ulicy Irkuckaja Sloboda nie było zbyt tanio, znaleźliśmy bar kilka kroków dalej. Baikal Love Cafe to nasza ulubiona knajpa nie tylko w Irkucku, ale i na całej Syberii. Wracaliśmy do niej regularnie. Kiedy tylko byliśmy w Irkucku, żeby się przesiąść dalej od razu szliśmy zjeść tutaj. Ceny są bardzo niskie. Za około 20-25 zł można zjeść zupę, drugie danie i napić się herbaty/soku/piwa. Porcje są tak duże, że najedliśmy się już zupą. Najlepszy barszcz jadłam właśnie tutaj. Wareniki z wiśniami spróbowałam w Baikal Love Cafe i zawsze jadłam je na deser. Dosłownie każdy danie, które zamówiliśmy było pyszne, a wybór jest ogromny.

Wielki Szlak Bajkalski: trekking brzegiem najgłębszego jeziora na świecie

Wszystkie drogi prowadzą do Irkucka. Nieważne, gdzie chcieliśmy pojechać, zawsze musieliśmy przesiąść się w Irkucku. Pod koniec wyjazdu wsiedliśmy w Kolei Transsyberyjską i trzecią klasą pojechaliśmy na drugą stronę Bajkału – do Ułan Ude.

Wiza turystyczna do Rosji, czyli walka z biurokracją

Noclegi w Irkucku

Hostel Bravo – tani i przede wszystkim znajduje się kilka kroków od lotniska. Wstajecie, 5 minut drogi i już jesteście na swoim terminalu 😉 Luksusów nie ma, ale warto tu spędzić noc przed wylotem.

Avtovokzal Mini Hotel – kolejny hotel bez luksusów, ale z jedną ważną zaletą. Obiekt znajduje się w tym samym budynku, co do dworzec autobusowy. Jeżeli przyjeżdżacie późno i rano ruszacie dalej, to lepszego noclegu nie znajdziecie.

Kawalerka w Irkucku – to miejsce było dla nas zbawienne, kiedy wróciliśmy z trekkingu na Pik Czerskiego. Całe mieszkanie było dla nas, a co najważniejsze do dyspozycji mieliśmy pralkę. Do tego było czysto, więc miła odmiana po spaniu w namiocie 🙂

Ułan Ude

Ułan Ude jest bardzo czyste, schludne i nie brakuje tutaj zieleni. Wiadomo, wielkie, szare wieżowce też się znajdą. W stolicy Buriacji jest największe skupisko buddystów, dlatego praktycznie w każdej dzielnicy znajduje się dacan. Według statystyk najwięcej mieszka tu Rosjan, a Buriaci stanowią jedynie 1/5 ludności.

Zdecydowanie największą, a na pewno najbardziej zauważalną atrakcją jest pomnik Lenina.  Ważny on 42 tony, ma 7,7 metrów wysokości i 4,5 metrów szerokości i zdecydowanie jest największym pomnikiem na świecie z wizerunkiem Lenina. Obywatele Buriacji uważają go za drugi (zaraz po Bajkale) symbol Syberii. Nic dziwnego, że wielka głowa stanowi punkt orientacyjny w mieście. Może po zdjęciach tego tak nie widać, ale na żywo ogrom tego monumentu robi duże wrażenie.

Ułan Ude to kolejne miasto, które nie zachwyca pod kątem zabytków. Większość „ciekawych” miejsc znajduje się w okolicy głównej ulicy Arbat.  Na miejscu wiadomo – knajpy, restauracje, budki z lodami, sklepy z pamiątkami. Z kolei wieczorem warto zobaczyć Fontannę Muzyczną. Po zmroku odbywa się pokaz, gdzie fontanna przybiera różne kolory tęczy i „tańczy” w rytm muzyki. Tuż obok znajduje się budynek opery, ale niestety nie ma możliwości zwiedzania. Kawałek dalej minecie Łuk Triumfalny. Bardzo chcieliśmy zwiedzić Katedrę Odigitrievsky, ale niestety była w remoncie i za dużo nie było widać.

Nocleg w Ułan Ude

Zula Hotel – z tego hotelu do centrum jest około 20 minut na piechotę. Rano serwują śniadanie, a dokładnie przynoszą do pokoju. Było czysto i wygodnie, więc dla mnie plus 🙂

Iwołgiński dacan

Iwołgiński Dacan to centrum buddyzmu w Rosji. Zgodę na budowę świątyni wydał Józef Stalin. Była to nagroda za zasługi Buriatów. Klasztor składa się z 4 świątyń, uczelni religijnej, największej buddyjskiej biblioteki w tym kraju i domów lamów. Iwołgiński Dacan robi wrażenie, kiedy wyłania się z zabajkalskich stepów i rosyjskich wiosek. Nagle na horyzoncie pojawia się kilka kolorowych budowli. To tylko 23 kilometry od Ułan Ude.

Wszystkie sanktuaria otoczone są barabanami, czyli młynkami modlitewnymi. Każdy, kto przybywa do klasztoru, powinien poruszyć wszystkie młynki, które niosą do nieba zapisane na nich modlitwy. Panuje tutaj totalny spokój i skupienie.

Cały kompleks i świątynie wewnątrz należy zwiedzać zgodnie ze wskazówkami zegara. Nie należy się cofać i chodzić chaotycznie po świątyniach. Złamanie tej zasady jest źle widziane przez buddystów i może przynieść pecha.

Niestety w środku jest zakaz robienia zdjęć. Świątynie wewnątrz są bardzo kolorowe, nie brakuje tutaj gipsowych figur i darów od wiernych. W środku spotkaliśmy mnichów w pomarańczowych szatach, którzy sprzedają pamiątki lub pilnują świątyń. Największą tajemnicą tego miejsca jest Dasza-Dorżo Itigiełow. Był to przywódca rosyjskich buddystów, który zmarł w 1927 r., ale jego ciało nie ulega rozkładowi.

Miasta na Syberii jakoś specjalnie na nie urzekły. Były one tylko dodatkiem do podróży, gdzie królował Bajkał i natura.

Wyspa Olchon – perła Bajkału, wycieczka UAZ-em po tajdze